Pyszna bomba witaminowa :-) Ciasteczka można z powodzeniem nie tylko zjeść do popołudniowej kawy, ale również zabrać do pracy jako zdrową przekąskę, która z powodzeniem zastąpi batonik. Ciasteczka robi się bardzo łatwo, jedyne czego wymagają, to chwili czasu, bo wszystko trzeba pokroić, czy też posiekać. Poniższy przepis (w wersji nieco zmienionej) pochodzi z książki Moniki Mrozowskiej "Słodkie i zdrowe, czyli desery, które możesz jeść codziennie".
Do przygotowania ciasteczek potrzebne są różnorodne bakalie i ziarna. Ja sobie sprawę ułatwiłam i zamówienie złożyłam w supermarkecie on line frisco.pl
Dzięki temu udało mi się zaoszczędzić nieco czasu na wyprawę do sklepu :-) Dodatkowo miałam duży wybór jeżeli chodzi o dostępne marki, bo w okolicznych sklepach najczęściej są tylko te najpopularniejsze i niestety również najdroższe.
SKŁADNIKI
- 130 g płatków owsianych
- 35 g rodzynek
- 35 g suszonej żurawiny
- 40 g suszonych moreli
- 20 g suszonych śliwek
- 20 g płatków migdałowych
- 20 g pestek dyni
- 20 g ziaren słonecznika
- 10 g sezamu łuskanego
- 100 g cukru trzcinowego
- 40 g masła
- 2-3 łyżki kwaśnej śmietany
WYKONANIE
Piekarnik nagrzać do temperatury 200°C, blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Płatki owsiane zmielić na proszek (np. w młynku do kawy). Morele, śliwki, żurawinę i rodzynki pokroić na bardzo małe kawałki. Płatki migdałowe, pestki dyni i ziarna słonecznika posiekać nożem. Zimne masło również pokroić nożem na mniejsze kawałki. Wszystkie bakalie i ziarna umieścić w misce, dodać masło, cukier trzcinowy i na początek dwie łyżki śmietany. Zagnieść jednolite ciasto. Jeżeli będzie za suche, to dodać jeszcze śmietany.
Z gotowego ciasta odrywać po kawałku wielkości śliwki, formułować w kulkę, po czym spłaszczyć i umieścić na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Ciasteczka piec 15-20 minut, aż się zarumienią. Gotowe wyciągnąć z piekarnika i zostawić na blaszce do ostudzenia (będą początkowo miękkie, ale wraz z ostudzeniem staną się kruche).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz