poniedziałek, 29 maja 2023

Recenzja książki "Jak dożyć setki" Juliana Sobiecha


Tytuł: Jak dożyć setki

Autor: Julian Sobiech

Wydawnictwo: Wielka Litera



Dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl, miałam okazję przeczytać książkę "Jak dożyć setki" Juliana Sobiecha. Możecie ją znaleźć w kategorii: Poradniki/Zdrowie i uroda.


Julian Sobiech przygotował nam książkę o chwytliwym tytule "Jak dożyć setki". Nie radzę się jednak sugerować samym tytułem. Ideą całej książki jest raczej zdrowe i zrównoważone życie. Zapewne nikt z Was nie chce mieć problemów zdrowotnych, ani teraz, ani na starość. Autor naświetla więc, co robić, aby móc być do końca swoich dni sprawnym. 

Julian Sobiech tak podzielił książkę, aby można było w prosty sposób ją nie tylko przeczytać, ale również wyciągnąć z niej jak najwięcej wartościowych informacji. Autor zaczyna od omówienia wpływu genów na naszą długość życia. Wskazuje, na co geny autentycznie mają wpływ, a na co mają w bardzo niewielkim stopniu lub wcale. Kolejne rozdziały zatytułowane są: iść, jeść, spać i dbać. I tak też w każdym z nich dowiadujemy się, co jest najbardziej wskazane, aby żyć długo i zdrowo. Wniosek z każdego z w/w rozdziałów jest jeden: umiar. Nieważne, czy autor pisze o nawadnianiu organizmu, czy też o zażywaniu ruchu, zawsze wskazuje na to, że najważniejsza jest równowaga, bo może nam szkodzić zarówno niedobór, jak i nadmiar. 

Autor udostępnia w książce "Jak dożyć setki", aktualne dane, wykresy i przeprowadzone na całym świecie badania. Równocześnie zaznacza, że uzyskanie jednoznacznych i rzetelnych wyników nie jest łatwe, bo trudno przeprowadzić badania wieloletnie na dużych grupach ludzi. Należałoby wtedy monitorować dosłownie wszystko, a nie jest to możliwe. Poza tym, każdy człowiek jest nieco inny, więc trudno trzymać się sztywnych wytycznych. Autor nie pozostawia nas jednak z wielką niewiadomą, tylko podaje przybliżone wartości dla każdej grupy wiekowej i udziela wielu cennych rad, jak rozpoznać sytuacje, w których mamy do czynienia z niedoborem lud nadmiarem.

Autor wymienia w książce wiele przykładów ludzi, którzy byli w pełni sprawni fizycznie do końca swoich dni. Ba! Określenie sprawni fizycznie nie oddaje tutaj do końca tego, co ludzie w podeszłym wieku osiągnęli i nadal osiągają. Nie brakuje również przykładów takich, w których wystąpił wspomniany wcześniej nadmiar. I tak też, autor podaje przykłady osób, które zmarły z przedawkowania wody. Zaskoczeni, że jest to możliwe? To koniecznie musicie sięgnąć po książkę.

Książka "Jak dożyć setki" jest przeznaczona dla każdego odbiorcy. Nie tylko dla osób, które pragną na co dzień w pełni dbać o każdy aspekt swojego zdrowia, ale również dla tych, którzy podchodzą do zagadnienia bardzo minimalistycznie. Całość czyta się szybko i przyjemnie, a dzięki przejrzystemu podziałowi na rozdziały i podrozdziały, można szybko  wyszukać treści, do których chcemy wrócić.





Opis książki dostępny na stronie księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl:


Tajemnica zdrowej długowieczności w czterech prostych krokach.

IŚĆ • JEŚĆ • SPAĆ • DBAĆ

Co dzieje się z ciałem, kiedy się starzeje i czy da się spowolnić ten proces?
Gdzie leży granica ludzkiego potencjału i jak do niej dotrzeć?
Czy pech w genetycznej loterii oznacza, że jesteśmy zgubieni?
Czego nie da się zmienić, a na co mamy realny wpływ?

Twórca najpopularniejszego portalu o długim, a przede wszystkim zdrowym życiu, szuka najskuteczniejszej metody na to, jak w naturalny i bezpieczny sposób możemy podkręcić funkcjonowanie naszego organizmu. Pokazuje, jak zadbać o to, aby wolniej się on zużywał, pracował sprawniej i o wiele dłużej. Czasu nie da się wprawdzie zatrzymać, ale ta książka podpowie, jak spowolnić jego bieg.

Mało kto boi się starości samej w sobie – przeraża nas raczej myśl o niedołężności i samotności. Nikt jednak nie miałby nic przeciwko długiemu życiu, wiedząc, że będzie całkiem znośne, przyjemne i samodzielne. Istnieją sposoby na to, by jak najbardziej przedłużyć życie w możliwie najlepszej kondycji. Ba, jesteśmy w stanie wpływać nawet na działanie genów! Można porównać je do dysku komputera, a nasze wybory i nawyki – do zainstalowanych na nim aplikacji. Niektóre programy otrzymujemy w pakiecie startowym i nie da się ich wyłączyć, ale większość wybieramy sami.

Warto żyć tak, jak gdyby wszystko było w naszych rękach. Każda pozytywna zmiana, nawet najdrobniejsza, ma znaczenie. Bo do setki wiodą różne drogi.








wtorek, 23 maja 2023

Recenzja książki "Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew" Agnieszki Antosik


Tytuł: Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew.

Autorka: Agnieszka Antosik

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece


Dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl, miałam okazję przeczytać książkę "Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew" Agnieszki Antosik. Niniejszą książkę znajdziecie w kategorii: Poradniki/Zdrowie i uroda.


Cieszę się, że mogłam wyruszyć na leśną wyprawę z Agnieszką Antosik i jej książką "Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew". Autorka, wydawałoby się, pisze o tak oczywistych rzeczach, a jednak, my ludzie XXI wieku zapominamy o tym, jak bliska jest nam przyroda. Sam początek książki, mimo, że idealnie pokazujący rys historyczny, nieco mnie nudził. Mimo to, warto przeczytać go w całości, bo można bardzo poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Najbardziej zainteresowała mnie w książce jej dalsza część, przedstawiająca już sposoby na leśne kąpiele, tłumacząca różnice pomiędzy leśnymi kąpielami, a dendroterapią i coraz bardziej przybliżająca nam każdy aspekt obcowania z naturą. Agnieszka Antosik wplata w całość wiele przepisów na napary, nalewki, a nawet kawę z żołędzi, równocześnie pokazując, jak czerpać z natury i równocześnie jej nie niszczyć. 

Zaczynając czytać książkę, miałam mieszane uczucia i nie byłam pewna, czy dowiem się czegoś nowego. Mieszkam w miejscowości, gdzie lasów nie brakuje, dlatego też jestem ich stałym bywalcem już od dziecka. Jednakże, jak się okazało, autorka prowadzi nas na takie leśne spacery, których już dawno nie doświadczyłam. Agnieszka Antosik zachęca do obudzenia swojego wewnętrznego dziecka i do zupełnie nowego eksplorowania lasów. Polecam lekturę książki, bo pozwala na zupełnie nowe spojrzenie na otaczającą nas naturę. Obcowanie z naturą od zawsze przynosiło nam korzyści i właśnie o tym pragnie nam przypomnieć autorka.



Przed przeczytaniem książki Agnieszki Antosik, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że w moim życiu było tak wiele ważnych drzew. To niesamowite dla mnie odkrycie. To właśnie wtedy, gdy jesteśmy jeszcze dziećmi, dostrzegamy to, o czym zapominamy już jako dorośli. Najbardziej ukochanym przeze mnie drzewem była lipa, która rosła u mojej babci i dziadka. Właśnie pod nią stała drewniana ławka i stół, i właśnie tam zazwyczaj piło się latem kawę i herbatę. Kolejne, równie ważne dla mnie drzewo, rosło kilka metrów za ogrodzeniem, tuż przy strumieniu. Była to wierzba płacząca. Ogromna, dostojna i stanowiąca moją i mojej kuzynki bazę, gdzie zawsze się chowałyśmy. Kolejne drzewa z tego otoczenia, to ogromna, stara czereśnia i śliwa. Do tych dwóch owocowych drzew miałam zawsze większy sentyment. Był tam cały sad z różnymi drzewami, ale nie przykuły one mojej uwagi na tyle, na ile wymienione wyżej drzewa. Był również ogromny orzech. Przeczesując moją pamięć, jako dziecka, pamiętam, że miałam do tego drzewa zawsze spory respekt, a w trakcie zbierania z ziemi orzechów, czułam wdzięczność, że właśnie dzięki niemu będzie na święta Bożego Narodzenia dużo orzechów. Na koniec tej listy dodać muszę dwie wiśnie, które zostały posadzone, gdy byłam jeszcze dzieckiem i razem ze mną rosły. Najbardziej smutne jest w tym wszystkim, że wszystkie wymienione drzewa już nie istnieją. No może w jakiejś zmienionej formie, ale wszystkie zakończyły swoje życie jako drzewa. Gdy babcia i dziadek zmarli, to wujek zrobił istne czystki i ściął wszystkie drzewa. Zniknął sad, lipa, wierzba płacząca, a na końcu również orzech. Historia dwóch wiśni jest nieco inna. Mamy bardzo mało obejścia, a drzewa rozrosły się niesamowicie. Za namową mojego męża, moi rodzice postanowili ściąć jedno z drzew. Wlali również w korzeń jakiś trujący specyfik. Jak się okazało, oba drzewa musiały być splecione korzeniami, bo drugie drzewo obumarło i nie pozostało nic innego, jak również je ściąć. 



Opis książki "Leśna Terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew" Agnieszki Antosik, dostępny na stronie księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl 


„Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew” to zaproszenie do odzyskania zdrowia, spokoju i wewnętrznej równowagi.

Przyroda to nie tylko element krajobrazu cieszący oczy. Las potrafi podarować nam znacznie więcej niż tylko rozrywkę i miejsce na odpoczynek od miejskiego zgiełku i zanieczyszczeń. Jest oczywiście źródłem życiodajnego tlenu, ale także magazynem niewyczerpanej energii, która oddziałuje na nasze zmysły, psychikę, pracę mózgu i odporność. W kontakcie z drzewami można odnaleźć nawet odrobinę transcendencji.

Między innymi o tych często zapomnianych walorach przyrody pisze autorka „Leśnej terapii” – dendroterapeutka i przewodniczka kąpieli leśnych. Agnieszka Antosik na kartach tej książki podpowiada, jak obcować z drzewami, by zatroszczyć się o zdrowie i dobre samopoczucie oraz odzyskać więź ze swoimi korzeniami i wewnętrznym „ja”. Nie skupia się jednak tylko na kąpielach leśnych. To pierwsza na polskim rynku pozycja poświęcona wielu metodom drzewnych terapii oraz korzeniom tych praktyk.

Dzięki „Leśnej terapii” poznasz i doświadczysz potwierdzonych naukowo efektów kąpieli leśnych, co odczujesz w wielu aspektach życia:

  • odbędziesz podróż w przeszłość, poznając korzenie szeroko rozumianej terapii drzewami;
  • dowiesz się, czym są kąpiele leśne, a czym dendroterapia, by móc wybrać to, co dla ciebie    najkorzystniejsze;
  • zyskasz wiedzę o specyfice pracy leśnych terapeutów w naszym kraju;
  • otrzymasz wskazówki, które poprowadzą cię do możliwości odbywania samodzielnych praktyk różnych leśnych terapii;
  • przygotujesz się do zanurzeń w najróżniejszych typach lasów we wszystkich porach roku;
  • przekonasz się, że zaprzyjaźnienie się z drzewami to początek wspaniałej przygody, którą można przeżywać nie tylko w lesie;
  • odkryjesz, jak fascynujące są tajemnice nie tylko drzew, ale i krzewów;
  • inspirując się zawartymi propozycjami aktywności, zyskasz zdrowie, równowagę psychiczną i poczucie łączności z naturą.

O autorce

Agnieszka Antosik – z wykształcenia filolożka, drzewolubom znana jako Szepcząca z Drzewami, dendroterapeutka i praktykująca przewodniczka kąpieli leśnych. Opowiadaczka zbierająca i snująca baśnie – i dla dzieci, i dla dorosłych. Od kilku lat pracuje z otwieraniem głosu, organizując stałe zajęcia ze śpiewem białym w roli głównej. Trzyma Kręgi Kobiet. Dla zaprzyjaźnionych wiąże czasem motanki, czyli słowiańskie lalki mocy.








wtorek, 16 maja 2023

Frittata z fetą, szpinakiem i ziołami


Nie planowałam wpisu na blogu, ale ta frittata okazała się być tak pyszna, że zrobiłam naprędce zdjęcia i napisałam przepis. To bardzo sycąca potrawa, w której nie brakuje niczego. Poza szpinakiem i serem feta, jest również całe mnóstwo ziół tj. natka pietruszki, szczypiorek, koperek, oregano, bazylia i zioła prowansalskie. Dodatkowo smaku dodaje czerwona papryka, cebula i pomidorki koktajlowe. Zdecydowanie polecam.




SKŁADNIKI

  • 1 duża cebula
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 2 łyżki oleju rzepakowego
  • 250 g świeżego szpinaku
  • 1 łyżka masła
  • 6 jajek
  • garść liści bazylii
  • 1 pęczek szczypiorku
  • 1 pęczek natki pietruszki
  • 1/2 pęczka koperku
  • 2 łyżki mleka 3,2%
  • 2 łyżki mąki pełnoziarnistej
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
  • sól, świeżo mielony pieprz, oregano, zioła prowansalskie
  • 150 g sera feta
  • 7 pomidorków koktajlowych



WYKONANIE


Cebulę obrać, drobno pokroić i przełożyć do głębokiej patelni. Dodać olej i chwilę smażyć. Następnie dodać masło, pokrojoną w drobną kostkę paprykę i posiekane liście szpinaku. Smażyć przez kilka minut, po czym wyłączyć palnik.


Jajka wbić do miski i rozbełtać. Dodać mleko, mąkę i dobrze wymieszać. Natkę pietruszki, szczypiorek, koperek i bazylię posiekać i dodać do jajek. Doprawić słodką papryką, świeżo mielonym pieprzem, oregano, ziołami prowansalskimi i niewielką ilością soli. Na koniec dodać rozdrobniony ser feta i przelać całość do patelni. Wymieszać ze szpinakiem. Na wierzchu ułożyć przekrojone na pół pomidorki koktajlowe i posypać oregano. Włączyć palnik i nałożyć pokrywkę na patelnię. Frittatę smażyć na średnim ogniu do momentu, aż się cała zetnie. 





wtorek, 9 maja 2023

Recenzja książki "Kici Kocia. Wiosna" Anity Głowińskiej


Tytuł: Kici Kocia. Wiosna

Autorka/Ilustratorka: Anita Głowińska

Wydawnictwo: Media Rodzina



Książkę "Kici Kocia. Wiosna" Anity Głowińskiej miałam okazję przeczytać dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. Znajdziecie ją w kategorii: Książki dla dzieci/3-5/Bajki, wiersze i opowiadania


Kici Kocia zabiera nas tym razem do parku. Właśnie tam widzi wraz z mamą pierwsze oznaki wiosny. To właśnie w parku zaczyna się niespodziewana przygoda naszej bohaterki. Spotyka tam swojego przyjaciela Packa i w trakcie wspólnej zabawy odkrywają chorego jeża. Książka "Kici Kocia. Wiosna" jest bardzo ładnie zilustrowana. Obrazki są proste, ale to właśnie dzięki takiemu przedstawieniu, budzą zainteresowanie dziecka. Mój sześcioletni syn ma całą kolekcję Kici Koci. Uważa, że jest już na nią za duży, ale mimo to chętnie słucha kolejnych historii, czy też ponownego czytania książeczek z serii. Niniejsza seria trafiła w moje ręce już dawno temu, jeszcze wtedy, gdy Kici Kocia dopiero zaczynała swoje przygody :-) Duże podziękowania dla sąsiadki, bo to właśnie ona wręczyła mojemu synowi pierwsze trzy książeczki. Polecam Kici Kocię wszystkim rodzicom, bo to nie tylko ciekawe, dobrze zilustrowane historie, ale również książki z morałem.






Opis książki "Kici Kocia. Wiosna", dostępny na stronie księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl  


Kicia Kocia wybrała się z mamą do parku, żeby podziwiać budzącą się wiosnę, pąki na drzewach i pierwsze kwiatki. Spotkały tam Packa i jego mamę – przyjaciele razem zaczęli obserwować przyrodę. Znaleźli też chore zwierzątko, któremu udzielili pomocy.