Muszę przyznać, że zazwyczaj robiłam racuchy w różnych wersjach, ale na sodzie. Jednak zdecydowanie prościej robi się te drożdżowe. W trakcie smażenia znacznie łatwiej się je obraca, banany nie wypadają i wchłaniają znacznie mniej tłuszczu. Jak przygotowywałam racuchy na sodzie, to musiałam ciągle dolewać oleju, tymczasem przy drożdżowych nie dolałam go ani razu. Wiem, że racuchy są bardzo kaloryczne, ale raz w roku można się skusić ;-) Ja uwielbiam je zjadać posmarowane dżemem, ale można je jeść również bez dodatków.
SKŁADNIKI
- 600 ml kefiru
- 30 g drożdży
- 70 g cukru
- 400 g mąki typ 500 (np. Wrocławskiej)
- 2 jajka
- szczypta soli
- olej rzepakowy do smażenia
- 2 banany
WYKONANIE
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Do miski wlać kefir, dodać cukier i rozkruszyć drożdże. Dodać około 100 g mąki, wymieszać i zostawić na 15 minut. Po tym czasie wsypać pozostałą mąkę, dodać sól i jajka. Masę miksować przez kilka minut, po czym przez kolejne 5 minut mieszać łyżką (nie da się go zagniatać, bo jest zbyt rzadkie). Miskę przykryć ręcznikiem kuchennym i zostawić na godzinę.
Banany obrać i pokroić w bardzo cienkie plasterki. Olej rzepakowy wlać do patelni, tak aby miał co najmniej 2 cm głębokości i włączyć palnik. Ciasto ponownie wymieszać łyżką, dodać banany, ponownie wymieszać i nakładać na rozgrzany olej tworząc placki z dwóch łyżek ciasta (mi zmieściły się na patelni 3 racuchy). Olej nie może być zbyt gorący, bo racuchy się spalą. Każdy placek usmażyć z obu stron na złoty kolor, po czym przełożyć na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi. Racuchy podawać z wybranymi dodatkami (dżem, świeże owoce, miód).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz