Moda na olej kokosowy
trwa. Z uwagi na wysoką zawartość nasyconych kwasów tłuszczowych warto zachować
umiar w jego spożyciu.
FAKT
Olej kokosowy jest tłuszczem roślinnym, jednak nie powinien stanowić głównego
źródła tłuszczu w diecie.
Olej kokosowy
pozyskiwany jest z miąższu kokosa. W temperaturze pokojowej ma postać stałą,
dzięki wysokiej zawartości (80-90%) nasyconych kwasów tłuszczowych. Zgodnie z
rekomendacjami uznanych autorytetów w dziedzinie kardiologii dotyczących
profilaktyki chorób układu krążenia, w diecie powinniśmy ograniczać tłuszcze
nasycone, zarówno ze źródeł zwierzęcych, jak i roślinnych. Tłuszcze nasycone
mogą przyczyniać się do wysokiego stężenia cholesterolu całkowitego, a także
frakcji LDL, które mogą zwiększać ryzyko chorób serca i naczyń.
I chociaż niektóre
wyniki badań pokazują, że w wybranych populacjach wysokie spożycie orzechów
kokosowych nie powoduje zwiększenia ryzyka chorób układu krążenia, należy mieć
na uwadze różnice, które mogą występować między sposobem żywienia różnych grup
społecznych. Zgodnie z aktualnymi wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego
należy ograniczyć spożycie nasyconych kwasów tłuszczowych i zastępować je
olejami roślinnymi bogatymi w tłuszcze nienasycone (np. oliwa z oliwek czy olej
rzepakowy).
MIT
Olej kokosowy składa się wyłącznie z tłuszczów MCT
Tłuszcze MCT (z ang. Medium
Chain Triglycerides), czyli średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe stanowią dobre
źródło energii, którą organizm może szybko wykorzystać. Stąd też wywodzi się
fenomen tzw. „kuloodpornej kawy” z dodatkiem oleju kokosowego (jako źródła MCT)
i masła, zalecanej na śniadanie jako poranny zastrzyk energii. Należy jednak
podkreślić, że olej kokosowy jest mylnie postrzegany jako idealne źródło
tłuszczów MCT, a „kuloodporna kawa” nie jest posiłkiem, który może zastępować
prawidłowo zbilansowane śniadanie. Olej kokosowy w około 90-80% składa się z
nasyconych kwasów tłuszczowych, i wbrew powszechnej opinii z tej puli tłuszczów
nasyconych blisko 50% stanowią wspomniane tłuszcze MCT. Zawiera także kilka
procent jednonienasyconych kwasów tłuszczowych i bardzo niewiele wielonienasyconych
tłuszczów.
Materiał przygotowany przez dietetyków Polskiego Towarzystwa Dietetyki.
Kilka słów ode mnie
Gdy kilka lat temu zrobiło się głośno o oleju kokosowym i jego cudownych właściwościach, postanowiłam sama go wypróbować. Zamówiłam go w sklepie internetowym. Pierwsze moje wrażenia były negatywne. Najbardziej nie podobała mi się stała konsystencja oleju. Mimo tego przez jakiś czas z niego korzystałam. Na blogu znajdziecie nawet przepisy z jego udziałem. Czerwona lampka zapaliła mi się dopiero po przeczytaniu wypowiedzi Olgi Smile. Jest blogerką znacznie dłużej ode mnie, więc nie tylko zaglądam na jej bloga, ale uważam niejako za swój autorytet. Więc jeżeli ona zakwestionowała zdrowotne właściwości oleju kokosowego, to wzięłam to sobie do serca. Kolejnego oleju kokosowego już nie kupiłam, tym bardziej, że jest całe mnóstwo innych. Do smażenia wybieram olej rzepakowy, zaś do sałatek głównie oliwę z oliwek (tłoczoną na zimno), ewentualnie inne oleje tj. olej lniany.
Prawda jest taka, że olej kokosowy nigdy nie był i nie jest zdrowy. Jego popularność to moda, efekt odpowiedniego marketingu. W przypadku oleju MCT jest nieco inaczej, gdyż z uwagi na to, że zawiera on tylko średniołańcuchowe kwast tłuszczowe, to nie podnosi on w takim stopniu frakcji LDL. Dodatkowo, pozytywnie stymuluje produkcję ketonów.
OdpowiedzUsuńPolecam przeczytać ten artykuł na temat MCT: https://zgruntufit.pl/olej-mct/
ok
OdpowiedzUsuń