Nie wiem czy Wam się zdarzyło kiedyś mieć w kulinariach szczęście w nieszczęściu, ale mnie właśnie spotkało coś takiego z tym tortem. Wszystko wyszło mi idealnie, łącznie z dekoracją, ale w tym czasie robiłam jeszcze inne ciasto i włożyłam tort na chwilę do lodówki. Żeby było mi go łatwiej przełożyć na paterę, to ułożyłam go na papierze do pieczenia. Śpieszyłam się i nie pomyślałam, że może mi się ześlizgnąć, a właśnie tak się stało. W ostatnim momencie, jak już prawie spadł, poderwałam rękę do góry... i tort wbił się (dosłownie) w lodówkę :/ Cóż plus taki, że nie spadł. Minusów też kilka... Po pierwsze dekorację szlag trafił, a więcej kremu nie miałam. Po drugie tort był krzywy, bo go delikatnie mówiąc zmiażdżyłam z jednej strony. Ale z dwojga złego lepiej taki, niż gdyby miał spaść. Udekorowałam go galaretkami, które przygotowałam w foremkach. Szału nie było, ale był tort ;-)
SKŁADNIKI
NA BISZKOPT
- 6 jajek
- 1 szklanka cukru
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 kg truskawek mrożonych
- 2 galaretki truskawkowe
- 500 g śmietany kremówki 36%
- 250 g serka mascarpone
- 2 łyżeczki cukru
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 śmietan-fix
- 1 mały dżem truskawkowy
- 1 gorzka czekolada
WYKONANIE
Biszkopt: Wszystkie wymienione składniki na biszkopt muszą być w temperaturze pokojowej. Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C, dno tortownicy o średnicy 27 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Do białek dodać szczyptę soli i ubić na sztywną pianę stopniowo dodając cukier. Zmniejszyć obroty miksera do minimum i dodawać po jednym żółtku miksując. Mąkę i proszek do pieczenia
wymieszać ze sobą i przesiać przez sitko do gotowej masy jajecznej delikatnie mieszając szpatułką. Na końcu dodać kakao i delikatnie wymieszać do połączenia składników.
Gotową masę przelać do tortownicy i piec około 30 minut (do suchego
patyczka).
Kremy i galaretka: Z odmrożonych truskawek odłożyć kilkanaście na talerzyk. Z pozostałych odlać cały sok do osobnego naczynia, zaś truskawki zblendować na jednolitą masę. Odlać 3/4 szklanki masy i odłożyć. Do pozostałych w blenderze truskawek wlać wcześniej odlany sok i uruchomić urządzenie. Przelać do garnka i zagotować. Wyłączyć palnik i mieszając dodać galaretki. Zostawić do ostudzenia.
Ostudzony biszkopt pokroić na 3 oblaty. Dolny posmarować dżemem truskawkowym i ułożyć na nim truskawki. Zalać cienką warstwą tężejącej galaretki (zostawić trochę i dodać do wcześniej odłożonej szklanki zmiksowanych truskawek, wymieszać). Włożyć do lodówki żeby szybko stężało.
W misce ubić śmietanę kremówkę stopniowo dodając cukier i cukier
waniliowy. Do ubitej masy dodać serek mascarpone i śmietan-fix miksując
wszystko razem (krótko tylko do połączenia składników). Niecałą połowę kremu umieścić w innej misce, wlać zmiksowane truskawki wraz z odrobiną galaretki i zmiksować do połączenia składników. Do drugiej części śmietany dodać potartą na tarce czekoladę i również zmiksować.
Na stężałą już galaretkę nałożyć warstwę kremu z czekoladą, następnie nałożyć kolejny oblat, posmarować go dżemem truskawkowym i nałożyć warstwę kremu truskawkowego. Następnie nałożyć górny oblat i posmarować cały tort wraz z bokami kremem z czekoladą. Udekorować pozostałym kremem truskawkowym i straciatella (zanim mój tort uległ wypadkowi, miałam go postrojony różyczkami z kremu truskawkowego, zaś wokoło tortu był krem straciatella).
Kilka zdjęć wykonanych w trakcie przygotowywania tortu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz