Zamek Chojnik zwiedzaliśmy z mężem w tygodniu, a do tego dzień prędzej nieźle lało, co skutkowało tym, że zwiedzających nie było zbyt wielu. Plus dla nas, bo mogliśmy się całkowicie oddać nastrojowi tego miejsca. Nie jest to wyprawa jakoś specjalnie trudna, więc zachęcam wszystkich do zobaczenia tych pięknych ruin, a przede wszystkim do podziwiania widoków z wieży.
Poniżej zamieszczam zdjęcie z opcjonalnymi szlakami.
My szliśmy z Sobieszowa najpierw czerwonym i czarnym szlakiem, a w momencie rozwidlenia skręciliśmy na Ścieżkę Kunegundy szlakiem czarnym. Po drodze można zobaczyć kilka ciekawych miejsc, tj. Dziurawy Kamień, Zbójeckie Skały, Zbójecka Grota, Skalny Grzyb. I to właśnie nieopodal Skalnego Grzyba łączy się ponownie czarny szlak z czerwonym i do samego zamku biegną już razem.
Warto będąc na miejscu wysłuchać legend płynących z głośnika na placu zamkowym. Legendę o Kunegundzie słyszałam już wcześniej, ale za to nie słyszałam o olbrzymach ;) Oczywiście obowiązkowo trzeba wejść na wieżę, bo rozpościerają się z niej piękne widoki na okolicę.
Schodziliśmy Piekielną Doliną - szlak zielony. Żeby się na niego dostać, to wychodząc z zamku trzeba skręcić od razu w prawo, a po jakimś czasie dojdzie się do kamiennej furtki (zdjęcie powyżej).
W pewnym momencie szlak zielony skręca ostro w lewo, a pojawia się czerwony, którym to właśnie można wrócić z powrotem do Sobieszowa.
Wspaniałe, klimatyczne miejsce. Od dawna mam ochotę odwiedzić ten zamek.
OdpowiedzUsuńA my dopiero co wróciliśmy z Bolkowa - tamtejszy zamek też niczego sobie :)
Pozdrawiam, Asia | btth.pl