czwartek, 16 marca 2023

Recenzja książki "Misiu, wróć" Anny Włodarkiewicz


Tytuł: Misiu, wróć

Autorka: Anna Włodarkiewicz

Wydawnictwo: Świetlik

Grupa Wydawnictwo Kobiece

Ilustracje: Silvia Pizzati


Książkę "Misiu, wróć" Anny Włodarkiewicz miałam przyjemność przeczytać mojemu synowi dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. Książkę znajdziecie w kategorii: Książki dla dzieci/3-5/Picturebooki i wyszukiwanki.


"Misiu, wróć", to zdecydowanie książka zaczarowana. Tytułowy Miś budzi się z dala od domu, a to wszystko za sprawą tęsknoty swojej właścicielki, Marysi. Bo to właśnie ona, pełna smutku po stracie ukochanej maskotki, zapłakana szepce do poduszki zaklęcie "Misiu, wróć". I dokładnie tak też się dzieje. Miś ożywa i próbuje dotrzeć do domu. Całej historii towarzyszą piękne ilustracje, które dodatkowo pobudzają wyobraźnię. Książka jest pięknie wydana w twardej okładce. Wręcz idealna na prezent. Ale wracając do naszego Misia. Cała historia jest pięknie napisana, a Miś przeżywa różne przygody, próbując dotrzeć do domu. Jak się okazuje, a czego można się było domyślić już na samym początku, pluszowy miś został zgubiony. Mała dziewczynka w ferworze zabawy przestała go pilnować. Z placu zabaw wróciła już bez niego. Nie bez powodu piszę Miś z dużej litery. Bo tak się składa, że w momencie, gdy on ożywa, niejako przestaje być po prostu pluszowym misiem, a staje się Misiem.

Mi - jako osobie dorosłej - książka bardzo się spodobała. Wszystkie opisy są przedstawione ciekawie. Nie jestem jednak pewna, czy trafi również do najmłodszych dzieciaczków. Mój syn - lat 6 - był nieco znudzony i jakoś niespecjalnie go wciągnęła treść. W książce jest bardzo dużo opisów, co Miś czuje. Praktycznie już od samego początku, bo już wtedy Miś uświadamia sobie, że myśli. Anna Włodarkiewicz przedstawia cały wachlarz jego uczuć i przemyśleń w sposób piękny i inspirujący. Mam nadzieję, że książka ta zaczaruje niejeden dziecięcy wieczór.



Jak widać na zamieszczonych przeze mnie zdjęciach, u mojego syna nie byłoby to "Misiu, wróć", tylko zdecydowanie "Kotku, wróć". U nas w domu kocich bohaterów nie brakuje. Są koto-poduszki, koto-lampki i jest oczywiście ten jedyny i najważniejszy Rudy Kotek, który towarzyszy mojemu synowi od samego początku. O ile kocie lampki i poduszki miały okazję czasami wyjechać z Piotrkiem w podróż, o tyle Rudy Kotek jest z nim zawsze. Najbardziej lubi odpoczywać w łóżku (wiadomo jak to koty), ale również jest bohaterem wielu wyszukanych zabaw. Niejednokrotnie miał okazję odwiedzić przedszkole. Zwiedził również spory kawałek Polski. Ale bezsprzecznie największym wyzwaniem była podróż do Turcji. Na szczęście wrócił z niej bezpiecznie w ramionach syna. W zeszłym zaś roku poleciał w kocim plecaczku do Egiptu. Co to była za przygoda! Kochany Rudy Kot kiedyś miauczał. Niestety już przestał, do czego mogły doprowadzić częste kąpiele w pralce. No a może mu po prostu wykończyła się już bateria? W każdym razie Rudy Kot mojego syna poleci w tym roku na Rodos. Mam nadzieję, że również wróci z nami, bo w przeciwnym razie żadne czary nie pomogą ;-)




Opis książki dostępny na stronie TaniaKsiazka.pl:

Urocza historia o Misiu, który szuka domu.

Jest ciepła i pachnąca od kwitnących lip noc. Na parkowym murku siedzi zagubiony miś. Ta noc okaże się dla niego wyjątkowa – ożywiony czarem wyruszy w pełną przygód podróż do domu i pewnej osóbki, która bardzo za nim tęskni. Trudno jest wędrować na małych, pluszowych łapkach, ale miś poradzi sobie doskonale, zwłaszcza że ma ze sobą niezwykłego towarzysza.


O autorce

Ania Włodarkiewicz – Italianistka z wykształcenia, z powołania redaktorka książek dla dzieci i młodzieży. Jej pasje to literatura, taniec oraz zdrowa kuchnia. Wychowana na książkach i filmach z gatunku fantastyki – jest im wierna do tej pory. Mieszkała we Włoszech i w Hiszpanii, ale szczęście i spełnienie znalazła w Polsce. Od lat sukcesywnie zwiedza Azję. Od dzieciństwa marzy o tym, by pisać.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz