środa, 30 sierpnia 2017

Relacja z warsztatów kulinarnych Akademii Smaku Sokołów - wizyta w Brofakturze i grill w siedzibie Akademii Smaku Sokołów


Zapraszam na relację z warsztatów kulinarnych organizowanych przez Akademię Smaku Sokołów. Warsztaty odbyły się 7.08.2017 r., najpierw w Siedlcach w Brofakturze, a później w Woli Suchożebrskiej, gdzie znajduje się siedziba Akademii Smaku Sokołów. O całym wydarzeniu można również przeczytać w nowym wydaniu KUKBUK. Głównym tematem spotkania było dobre piwo i grill. O to by było smacznie zadbał Szef Kuchni Sokołów, Dominik Moskalenko.


Jeżeli chodzi o materiał i zdjęcia, to bardzo chcę podziękować firmie Sokołów za udostępnienie zdjęć, filmu i materiałów źródłowych. Dziękuję również Joasi z Grunt to przepis, za udostępnienie zdjęć. Pozostałe materiały i zdjęcia są moje.


Na początek udałam się na umówione miejsce, czyli Plac Bankowy w Warszawie i stamtąd ruszyliśmy już wspólnie do Brofaktury mieszczącej się w Siedlcach. Cały lokal prezentuje się bardzo klimatycznie. Po wejściu schodami na górę (gdzie znajduje się główna sala restauracyjna) naszym oczom ukazało się duże pomieszczenie podzielone na część restauracyjną i warzelnię. My siedzieliśmy nieco dalej, w kolejnym pomieszczeniu zapewniającym nieco prywatności przed pozostałymi gośćmi lokalu. Na początek odbyło się oficjalne przywitanie i poczęstunek przekąskami. Później zostaliśmy wprowadzeni w tajniki warzenia piwa przez głównego piwowara Bartłomieja Imielińskiego. 












Po wykładzie na temat warzenia piwa podane zostały kolejne poczęstunki, kolejno: sałatka, zupa krem, danie główne, deser i kawa. A pomiędzy tym miałyśmy czas wolny na zwiedzanie całej Brofaktury i co najważniejsze, odbyła się degustacja piw tam warzonych. Tak więc miałam okazję skosztować kolejno:

  • Piwo Roskoszne - piwo pszeniczne z nutami bananowo-goździkowymi;
  • piwo Kupieckie - piwo typu Pils z charakterystyczną jasnozłotą barwą i rześką chmielową goryczką wzbogaconą nutą słodu i herbatników;
  • piwo Sir Szyszunia - z chmielem wprost z Lubelszczyzny, jaśminem i orzechem włoskim;
  • piwo This is... mlecyk! - niezwykłe piwo z amerykańskim chmielem i mniszkiem lekarskim.

Mi najbardziej zasmakowało piwo Kupieckie i Sir Szyszunia. Bardzo żałuję, że nie mogę ich kupić w mojej okolicy.











Po wspaniałym czasie spędzonym w Brofakturze, przyszedł czas udać się do siedziby Akademii Smaku Sokołów, czyli Dworku Ziemiańskiego w Woli Suchożebrskiej. Zaraz jak wysiadłam z autobusu, moim oczom ukazał się dworek w otoczeniu zieleni drzew. Miejsce na prawdę magiczne. Wystrój samego dworku również robi spore wrażenie. Ja szczególnie zakochałam się w oranżerii.





Dalej swoje kroki skierowaliśmy w stronę polany i altan, gdzie odbywać miał się grill. Czekały tam na nas leżaki, koce z poduszkami i oczywiście kolejne pyszne poczęstunki. Stół aż uginał się od przekąsek z Sokołowa ;-)  





Po chwili odpoczynku, Dominik Moskalenko opowiedział nam o tajnikach sezonowania wołowiny i pokazał jak poprawnie dokonać jej rozbioru.




Oczywiście było mnóstwo czasu na odpoczynek i rozmowy z pozostałymi blogerkami. Czułam się dosłownie rak ryba w wodzie, bo w końcu znalazłam się w miejscu, gdzie mogłam porozmawiać swobodnie o swojej pasji, czyli gotowaniu i fotografii kulinarnej. Wymieniałyśmy się spostrzeżeniami i wzajemnymi doświadczeniami. Po raz pierwszy też od dłuższego czasu na prawdę wypoczęłam. Mam 14-to miesięczne dziecko, które nie potrafi usiedzieć w miejscu i nie przesypia mi nocy, wbrew temu, co piszą w artykułach o dzieciach w tym wieku. Więc to spotkanie pozwoliło mi odprężyć się, odpocząć i zregenerować siły ;-) Dziękuję wszystkim obecnym za miłe towarzystwo.




Po odpoczynku przyszedł czas na przygotowywanie posiłku. Nad wszystkim czuwał Dominik Moskalenko, więc od razu było wiadomo, że będzie zdecydowanie pysznie. A tak wyglądało nasze grillowe menu:
  • Marynowana w piwie polędwica wołowa z chrupiącymi sałatami,
  • orientalny szaszłyk z rostbefu wołowego z sałatką z ogórka i marynowanej białej rzodkwi,
  • burger z wołowiny sezonowanej na sucho z dodatkiem redukowanego piwa słodowego.













Dzięki warsztatom Sokołowa miałam okazję poznać wiele wspaniałych osób. Bardzo dziękuję Agnieszce Sałkowskiej za zaproszenie! Udało mi się spotkać osoby, które wcześniej znałam tylko wirtualnie. To był czas nie tylko poznawania się bliżej, ale również czas dalszej degustacji. Mogliśmy skosztować trzech kolejnych piw smakowych i usłyszeć o nich nieco więcej. O trunkach opowiadał Rafał Batorowicz, który prywatnie pasjonuje się browarnictwem. I tak też mieliśmy okazję skosztować:

  • Maverick - piwo w stylu American Pale Ale o pięknej bursztynowej barwie. W piwie można było wyczuć wiele smaków, tj. cytryna, grejpfrut, mango, czy też pomarańcza, co jest zasługą amerykańskiego chmielu. Tak na prawdę jedynym dodatkiem smakowym w tym piwie jest sok z cytryny.
  • Noa Pecan Mud Cake - Russian Imperial Stout produkowane w szwedzkim browarze. W tym piwie zdecydowanie czułam smak kawy i alkoholu. Jak mogliśmy się dowiedzieć od Rafała, producent zaserwował nam w tym piwie całe mnóstwo pralinek, czekolady, wanilii, likieru kawowego i orzechów.
  • Lindemans Framboise - w stylu fruit lambic. To piwo zdecydowanie przypadło mi do gustu. To lambik o intensywnym smaku malin, produkowany w Belgii. Ciekawostką jest, że piwo jest chmielone starym i zwietrzałym chmielem, po to aby nie nadawał goryczki. Jest wytwarzane ze słodu jęczmiennego z dodatkiem niesłodowanej pszenicy.

Po degustacji pysznych, nowych gatunków piw, mogliśmy ponownie napić się trunków serwowanych w Brofakturze.








Nawet nie wiem, kiedy minął mi cały dzień (a był to dla mnie długi dzień, bo wstałam już o pierwszej w nocy). Nieubłaganie jednak nadszedł czas powrotu do domu. W moim przypadku i kilkunastu innych osób, jeszcze nie do domu, bo nocowaliśmy w hotelu w Warszawie. Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam wszystkich obecnych na warsztatach!

Zapraszam również na film relacjonujący całe spotkanie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz